Polskie drogi z całą pewnością nie mogą się pochwalić najlepszą sławą. Bardzo często bowiem kierowcy narzekają na stan dróg i przyjaźnie określają ich mianem szwajcarskiego sera. W ostatnim czasie można jednak wyraźnie zauważyć, że drogowcy wzięli sobie wszystkie te uwagi do serca, czego efektem jest chociażby przeprowadzanie coraz to większych remontów. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że jednak kierowcom nie da się dogodzić i w momencie kiedy drogi są rzeczywiście zamykane z powodu przeprowadzania prac remontowych, również pojawiają się z ich strony głosy niezadowolenia. Nie da się jednak zapomnieć o tym, że czasami rzeczywiście można przyznać im rację. Zdarza się bowiem tak, że drogowcy zapomną o tym, by odpowiednio oznaczyć brak przejazdu, a kierowcy zostają zapędzeni w tzw. ślepy zaułek. Wobec tego drogowcy powinni wiedzieć i pamiętać o tym, że brak przejazdu za każdym razem powinien być odpowiednio oznakowany. Jak więc można to zrobić?
Pachołki drogowe to podstawa zabezpieczenia braku przejazdu
Nie da się ukryć, że brak przejazdu to jedna z najmniej lubianych sytuacji, jaka może przydarzyć się kierowcom na drodze. Jednocześnie ekipy drogowców powinny pamiętać o tym, że już odpowiednie oznakowanie może być swoistym ukłonem w stronę kierowców i dać im odpowiednio dużo czasu na reakcję. Wobec tego pachołki drogowe powinny stać się swoistą podstawą i skutecznie zająć miejsce tuż przed zamkniętym zjazdem. Pachołki te mogą być wyjątkowo różnorodne, więc drogowcy powinni pamiętać o tym, by wybrać możliwie największe z nich. Dzięki temu kierowcy będą mogli dostrzec je już z odpowiedniej odległości, a to z kolei da im powód do zdjęcia nogi z gazu i skupienia swojej uwagi. Zyskają oni również odpowiednio dużo czasu na to, by zmienić kierunek jazdy. Z pewnością będzie to dla nich ogromne ułatwienie, za które podziękują drogowcom.
Znaki ostrzegawcze również mogą się przydać
Same pachołki czy zapory ustawione bezpośrednio przed zamkniętym zjazdem rzadko kiedy okazują się być wystarczające. Nie da się ukryć, że drogowcy mogą zrobić w stronę kierowców jeszcze większy ukłon i co najważniejsze, ustawić kilkanaście metrów przed remontowanym miejscem znaki ostrzegawcze. Wystarczy umieści na nich krótką informację i dodatkowo opatrzyć je lampą błyskową, by były one także odpowiednio widoczne po zmroku i porą nocną. Dzięki temu kierowcy z pewnością nie będą już denerwować się na drogowców za brak odpowiedniego oznaczenia, a sami drogowcy będą mogli w spokoju wykonywać swoje obowiązki.